Z Michałem Melibrudą, wójtem gminy Chmielno rozmawiał Dariusz Tryzna, redaktor naczelny.
Panie wójcie, skąd się wziął tak duży skok w inwestycjach w tegorocznym budżecie?
Niewątpliwe mamy kumulację nakładów inwestycyjnych w roku 2023 i to dotyczy większości gmin. Przyjęło się mówić w formie anegdoty, że rok powyborczy to zawsze rok oszczędności, podwyższania podatków, a rok przedwyborczy to rok wydawania pieniędzy na różnego rodzaju inwestycje. Wybory samorządowe będą w 2024 roku, a to w roku 2023 wchodzimy z rekordową kwotą na inwestycje.
To wyjątkowy zbieg okoliczności. Myślę, że ja i wielu innych włodarzy nie planowaliśmy takiego natłoku inwestycji w bieżącym roku. Natomiast nałożyły nam się poszczególne edycje Polskiego Ładu.
Od ogłoszenia terminu naboru do pierwszej edycji minęło już ponad dwa lata. Gmina Chmielno w ramach pierwszej edycji pozyskała rekordową kwotę jak na województwo pomorskie prawie 12,5 mln zł. Ze względu na to, że nasz wniosek zawierał pięć zadań i został złożony jako zadanie wieloletnie, to dzięki temu mogliśmy je rozłożyć w czasie. W roku ubiegłym zakończyliśmy budowę chodnika w Kożyczkowie i rozpoczęliśmy chmieleński bajpas, rozpoczęliśmy rozbudowę ul. Źródlanej w Garczu oraz przebudowę drogi Reskowo-Lipowiec. Część prac z tych inwestycji została rozliczona w ubiegłym roku, ale to kwoty rzędu 4-5 mln zł. Kwota ponad 10 mln zł zostanie rozliczona w roku bieżącym. W tegoroczne inwestycje zostały również wpisane zadania z drugiej edycji Polskiego Ładu. Dla przypomnienia, otrzymaliśmy z niej 6,2 mln zł na rozbudowę wod-kan i modernizację systemu zagospodarowania odpadów. Na jedno z tych zadań rozpisaliśmy przetarg w ubiegłym roku. Otworzony w grudniu pokazał, że oferty zostały złożone w sposób nieprawidłowy, stąd został unieważniony. W najbliższym czasie będziemy go powtarzać.
Chciałbym poinformować, że kwota inwestycji zapisana w budżecie zostanie znacząco powiększona. Przymierzamy się do wyłonienia w kolejnym przetargu wykonawcy przebudowy ul. Rzemieślniczej w Przewozie i drogi dojazdowej do bloku mieszkalnego na Maksie. Na to zadanie dostaliśmy dofinansowanie w kwocie 2 mln zł z trzeciej edycji Polskiego Ładu, tej dla gmin popegeerowskich.
W grudniowym numerze naszego tygodnika przedstawiliśmy relację z budowy ul. Brzozowej. Ogrom prac ziemnych tam wykonywanych budzi wrażenie, a zrealizowany już jej odcinek – podziw.
Przebudowa ulicy Brzozowej, Jaśminowej i Jesionowej to inwestycja, którą nazwaliśmy ,,bajpasem chmieleńskim’’. Jej koszt to 8 mln zł. Biorąc pod uwagę fakt, że pakiet zgłoszony przez nas do Polskiego Ładu, po przetargach wart jest 15,2 mln zł, to stanowi ona ponad 50 proc. jego wartości. Nie było tak dużej inwestycji w gminie na przestrzeni ostatnich trzech kadencji samorządu. Inwestycja ma bardzo duży wpływ na układ komunikacyjny Chmielna. Ona pozwoli nam objechać centrum Chmielna w przypadku jego zamknięcia z różnych powodów.
Ul. Brzozowa i Jaśminowa będą miały jezdnię dwupasmową o szerokość 5,5 m. Do tego dochodzą chodniki, ławki, oświetlenie, taki trochę miejski układ komunikacyjny.
To nie jest przypadek, że zdecydowaliśmy o rozbudowie tych ulic, ponieważ Chmielno ze względu na swój układ topograficzny jest bardzo ograniczone w rozwoju. Z trzech stron mamy jeziora: Białe, Kłodno i Raduńskie, więc nie mamy możliwości rozwoju. Jedynie zachodnia strona ją zapewnia. Już teraz odbywa się tu większy obrót działkami, wydzielanie nowych czy podział gruntów.
Stąd właśnie decyzja o poprawie układu komunikacyjnego w tej części. Budujemy potrzebną drogę. Zbudowaliśmy tu już plac zabaw. Oddaliśmy go do użytku 11 listopada ubiegłego roku. Na pewno jest najładniejszy w gminie Chmielno, a może nawet w powiecie kartuskim. To też jest spowodowane tym, że właśnie w tym rejonie powstaje sporo domów, przeprowadzają się młode małżeństwa, a nasi najmłodsi mieszkańcy oczekują takiej infrastruktury.
Ponad 6 mln zł z drugiej edycji Polskiego Ładu było na pewno pozytywnym zaskoczeniem. Czy będzie trudno ,,przerobić’’ te środki?
Głównym beneficjentem dwóch wniosków, które złożyliśmy do drugiej edycji Polskiego Ładu jest Gminne Przedsiębiorstwo Komunalne. Pierwszy nasz wniosek, na który otrzymaliśmy 3 mln zł, dotyczy rozbudowy sieci wod-kan w naszej gminie. W tej kwocie mieści się dziesięć projektów. Przepisy pozwoliły nam na to, że podpisaliśmy umowę z GPK. Nasza spółka jest niewielkim przedsiębiorstwem, stąd zadanie zostało rozłożone na dwa lata. W tym roku spółka wybuduje pięć odcinków sieci wod-kan za kwotę 1,6 mln zł i w przyszłym roku podobnie.
Drugi pozytywnie złożony przez nas wniosek dotyczy modernizacji systemu gospodarowania odpadami. Kwotę, którą otrzymaliśmy z wniosku – 3,2 mln zł chcemy przeznaczyć na zakup trzech nowych pojazdów: dwie śmieciarki i jeden wóz wielofunkcyjny, który będzie pełnił rolę hakowca, śmieciarki, wozu asenizacyjnego. Z pierwszego, unieważnionego przetargu wynika, że prawdopodobnie ich koszt to około 4 mln zł. W ramach pozyskanego wniosku środki będą również przeznaczone na zakup koszy na odpady typu papier, szkło i bio. Mieszkańcy otrzymają je nieodpłatnie. Kupimy też kilkanaście różnego rodzaju kontenerów do PSZOK. Zamiast obecnie wynajmowanych kontenerów będziemy mieć swoje. Te wszystkie działania pozwolą nam znacząco obniżyć koszty funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami.
Na pewno ma Pan dużą satysfakcję, że podjęta dwa lata temu decyzja, aby gmina sama realizowała wywózkę śmieci już daje dobre rezultaty.
Mam i to ogromną. Szczególnie teraz, po 1 stycznia br., kiedy mieliśmy kilkanaście telefonów z pytaniami o nowe stawki za śmieci. Mieszkańcy byli bardzo zdziwieni, kiedy usłyszeli, że nie będzie podwyżki, podczas gdy w sąsiednich gminach słychać o ciągłym ich podnoszeniu. Są już samorządy, gdzie te stawki sięgają blisko 40 zł. My mamy nadal 23 zł i 21 zł dla osób kompostujących. Oczywiście przed nami kolejne wyzwania związane z przywróceniem VAT-u na paliwa, wyższymi cenami nośników energii i wynagrodzeń. Musimy poczekać, przeanalizować jak to będzie wyglądało i ewentualnie być może w drugiej połowie roku będziemy zmuszeni wykonać jakąś delikatną korektę stawek. Podkreślam, to dopiero się okaże.
Do dzisiaj, czyli przez dwa lata, kiedy gmina Chmielno we własnym zakresie transportuje odpady, nie korzystaliśmy z żadnego dofinansowania. Wszystko co udało się osiągnąć, to były nasze kalkulacje, oszczędności oraz dobra współpraca z GPK.
W takim razie proszę powiedzieć, co robicie, że u Was system się spina, a prawie wszędzie gminy muszą dopłacać do wywózki śmieci z własnego budżetu.
Jednym z najważniejszych elementów naszego sukcesu jest odpowiedzialne podejście mieszkańców. Chodzi tu o przestrzeganie zasad segregacji odpadów. My podjęliśmy szereg działań informacyjnych, których celem było pokazanie jakie postawy mieszkańców mogą przynosić w tym systemie oszczędności albo generować bezsensowe koszta. Tak się dzieje, kiedy z lenistwa wrzucamy wszystko do jednego pojemnika. Pokazaliśmy, że jeżeli ktoś pakuje wszystko do najdroższej frakcji, to później nie ma prawa narzekać, że płaci za dużo za odpady. Nie może być tak, że druga osoba, która stosuje się do zasad, musi płacić za osoby nieodpowiedzialne. Ostatecznie dziś mogę powiedzieć, że w naszej gminie segregacja wygląda całkiem nieźle.
Ściągalność płatności też jest na bardzo przyzwoitym poziomie. Część mieszkańców ma tendencję do niepłacenia w terminie, ale w skali roku nam się te pieniądze bilansują. Ci, którzy mają problemy z płatnością to około 2 proc. mieszkańców. Co ważne, niepodnoszenie stawek spowodowało, że liczba niepłacących maleje.
My wozimy codziennie śmieci do wysypiska w Chlewnicy (gm. Potęgowo), gdzie w jedną stronę mamy 62 km. Jeżeli byśmy przesypali te śmieci do dużych kontenerów i pozwolili sobie na bazę przeładunkową, to koszt funkcjonowania systemu jeszcze by się zmniejszył.
Dziękuję za rozmowę.