Powiat kościerski Wywiady

,,…W tym roku posadzimy około 180 ha lasu…”

Z Michałem Jaworskim Nadleśniczym Nadleśnictwa Kościerzyna rozmawiał Dariusz Tryzna.

Dariusz Tryzna: Leśnik to dla Pana zawód, pasja czy może jeszcze coś innego?

Michał Jaworski: Jestem człowiekiem, który całe życie spędza w lesie; od urodzenia mieszkam w leśniczówkach. Najpierw był Nowy Dwór pod Osieczną, potem Drzewiny i Cis w Nadleśnictwie Kaliska. Mój ojciec był leśniczym więc naturalnym dla mnie, był wybór tego zawodu. Zauroczony atmosferą panującą wówczas w Lasach Państwowych a może wiedziony dziecięcymi wyobrażeniami postanowiłem związać swą przyszłość z zawodem leśnika. Udało mi się skończyć studia na Wydziale Leśnym obecnego Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu i mogłem zacząć szukać pracy.

D.T.: Jak wyglądała Pana droga zawodowa? Kilka słów o Nadleśnictwie Kościerzyna.

M.J.: Roczny, obowiązkowy wówczas staż odbyłem w Nadleśnictwie Kaliska. Następnie w 1999 roku zostałem zatrudniony w Nadleśnictwie Lipusz na stanowisku leśniczego Leśnictwa Wiele. W roku 2004 zostałem Inżynierem Nadzoru, a terenem mojego działania był obręb Dziemiany i część obrębu Lipusz. Z początkiem lutego 2017 roku rozpocząłem pracę w obecnym nadleśnictwie jako zastępca nadleśniczego. Niestety wrześniowa nawałnica spowodowała, że postanowiono o moim powrocie do Lipusza. Od połowy 2018 roku kontynuowałem sprawowanie stanowiska zastępcy w Nadleśnictwie Kościerzyna i po przejściu na emeryturę Pana Krzysztofa Frydla objąłem sterowanie nadleśnictwem.

Gospodarujemy na 17,6 tys. ha lasów państwowych i nadzorujemy ponad 8 tys. ha lasów niestanowiących własności Skarbu Państwa, tzw. lasów prywatnych. Nadleśnictwo położone jest w całości na terenie Starostwa Powiatowego w Kościerzynie w gminach  Karsin,  Kościerzyna, Liniewo, Lipusz, Nowa Karczma i Stara Kiszewa. W skład nadleśnictwa wchodzi 12 leśnictw, Szkółka Leśna w Bąku oraz dwa Obwody Lasów Nadzorowanych Nowa Karczma oraz Bąk.

D.T.: Jak dziś wygląda gospodarka leśna? Czym różni się ona od czasów kiedy zaczynał Pan pracę w leśnictwie?

M.J.: Podstawy gospodarki leśnej nie zmieniły się istotnie od czasów kiedy zaczynałem pracę, pewne zabiegi wykonuje się maszynami ze względu na coraz bardziej dotkliwie odczuwalny brak rąk do pracy. Tak więc najbardziej pracochłonne czynności jak pozyskanie drewna w około 50% wykonujemy przy użyciu harvesterów tzw. maszyn wielooperacyjnych, przy zrywce drewna konie i ciągniki rolnicze zastąpiły forwardery a na powierzchniach na których sadzimy las coraz częściej pojawiają się sadzarki.

D.T.: Nadleśnictwo Kościerzyna to z jednej strony piękne tereny turystyczne (choćby Jeziora Wdzydzkie), a z drugiej teren wielu kopalni żwiru. Czy idzie to pogodzić?

M.J.: Mamy świadomość piękna naszej okolicy, musimy też odpowiadać na potrzeby społeczne bardziej materialne, myślę ,że w dużym stopniu udaje się to godzić. Wydobycie żwiru powoduje, że po rekultywacji oprócz nowego pokolenia lasu powstają też rozliczne zbiorniki wodne co znacznie ubogaca teren pod względem nie tylko estetycznym ale też przyrodniczym. Prowadzimy na bieżąco monitoring zmian poziomu wód gruntowych i nie zauważamy niczego alarmującego

D.T.: Przed nami wiosna. Z jakimi dziś problemami mierzą się leśniczowie?

M.J.: Przede wszystkim jak co roku musimy zwrócić szczególną uwagę na zagrożenie pożarowe. Jesteśmy przygotowani do działań, uruchomiliśmy system dostrzegalni wizyjnych, na lotnisku w Borsku stoi samolot gaśniczy, w każdej chwili gotowy zrzucić jednorazowo ponad 2 tony wody. Apeluję do wszystkich aby podczas spacerów zachować szczególną ostrożność zwłaszcza teraz, kiedy zeszłoroczna roślinność zielna jest wyschnięta na przysłowiowy „wiór” a świeża, w pełni nawodniona nie zdążyła jeszcze wyrosnąć. Z wieloletnich obserwacji wynika, że jest to zdecydowanie najbardziej niebezpieczny okres związany z największą ilością pożarów.

Poza tym oczywiście prowadzimy wiosenne odnowienia. W obecnym roku posadzimy około180 ha lasu. Coraz częściej słychać jednak głosy, że lepszym terminem odnowień jest jesień ze względu na późniejszy, długi okres pory wilgotnej. Niewykluczone więc, że gdy spotkamy się za kilka lat to o sadzeniu lasu będziemy rozmawiali głównie jesienią.

D.T.: Największym niebezpieczeństwem dla lasów jest ogień, stąd współpraca ze strażakami z PSP i OSP. Co oferuje jedna strona drugiej?

M.J.: Straż Pożarna jest dla nas jednym z najważniejszych partnerów. Bez strażaków nie poradzilibyśmy sobie z zagrożeniem jakie niesie ogień, stąd ścisła współpraca Lasów Państwowych ze Strażą Pożarną.

Ze względu na specyficzne warunki, jakie występują podczas gaszenia pożarów lasu przekazujemy sprzęt ułatwiający prowadzenie akcji jak pompy pływające, węże czy pilarki. Dofinansowujemy również zakup wozów bojowych.

D.T.: Wiem, że Nadleśnictwo Kościerzyna ,,dobrze żyje” z samorządami. Na czym polega ta współpraca?

M.J.: Moi poprzednicy w osobach Jerzego Borzyszkowskiego oraz Krzysztofa Frydla prowadzili odpowiedzialną politykę w stosunku do samorządów, która charakteryzowała się umiejętnością utrzymywania dobrej współpracy i nie widzę potrzeby aby cokolwiek miało się zmienić . Jako przykład mogę podać przedświąteczne sadzenie choinek wraz z miejscowymi samorządami oraz wsparcie finansowe budowy lokalnych dróg, które jest chyba najbardziej wymiernym wskaźnikiem współpracy. Również w ostatnim czasie wspieramy finansowo Szpital Specjalistyczny w Kościerzynie aby choć częściowo ułatwić funkcjonowanie Służby Zdrowia w trudnym czasie pandemii.

D.T.: Dziękuję za rozmowę.

Komentarze