Gmina Stężyca Wokół nas

Borucino. Dzień Seniora w sołectwie. Potraktowali seniorów z należytym szacunkiem

Po raz pierwszy najstarsi mieszkańcy sołectwa Borucino spotkanie z cyklu Dzień Seniora mieli u siebie. Postarała się o to sołtys i miejscowe KGW, przygotowując im niespodziankę. Samo spotkanie upłynęło w miłej i przyjemnej atmosferze, na którą wpływ niewątpliwie miało również przytulne wnętrze sali wiejskiej.  

Było to już szóste spotkanie w ramach Gminnych Dni Seniora. Do sali wiejskiej na tę uroczystość przybyło ponad 30 najstarszych mieszkańców. Razem z nimi zasiedli m.in. miejscowy radny Mirosław Formela i szeroka reprezentacja urzędu gminy na czele z wójtem Tomaszem Brzoskowskim. Wszystkich powitała sołtys Marzena Richert.

-Dzisiejszy dzień jest dla nas szczególnie ważny, ponieważ w tym przedświątecznym okresie możemy usiąść przy wspólnym stole i złożyć sobie życzenia świąteczne – mówiła o wadze wydarzenia M. Richert.

O inwestycjach i polityce senioralnej

Występujący po niej gospodarz gminy wspomniał o sprawach bieżących samorządu, o zrealizowanych w tym roku inwestycjach. Podkreślił wzrost liczby mieszkańców gminy i dodał, że to będzie trend stały. Powiedział o planach samorządu, o inwestycjach, z których wyróżniają się te związane z zieloną energią. Oprócz tych działań twardych, wspomniał również o polityce senioralnej gminy. Zaznaczył, że po zakończeniu pierwszego jej etapu, który gminę kosztował 5 mln zł, będzie realizowany kolejny, w którym będzie na pewno nowa oferta programowa. Swoje wystąpienie zakończył życzeniami świąteczno-noworocznymi.

Inicjatywa miejscowego KGW

Tradycyjnie przyszedł czas na przełamanie się opłatkiem. Była wspólnie odśpiewana kolęda. Przed seniorami występ muzyczny miały również dzieci, ale największą niespodziankę przygotowało świeżo powstałe KGW. Humorystyczną scenkę odegrały M. Richert, Joanna Szyca i Agata Szyca, wsparte na koniec przez Piotra Szycę. Występ dowcipny i trochę pieprzny zebrał rzęsiste oklaski.

Przytulne wnętrza salki wiejskiej tworzyły rodzinną atmosferę, stąd nikomu nie chciało się opuszczać spotkania.

D. Tryzna

Komentarze