Gmina Dziemiany Wokół nas

Dziemiany. IX Ekstremalna Droga Krzyżowa. Ta noc niepodobna do innych nocy…

Po raz pierwszy uczestnicy ruszyli tą trasą w 2016 roku, była wówczas to pierwsza Ekstremalna Droga Krzyżowa zorganizowana na terenie diecezji pelplińskiej. Od tego czasu na stałe wpisała się ona w kalendarz religijnych wydarzeń w naszym regionie.  

W 2024 roku na dziemiańskie trasy EDK już po raz dziewiąty wyruszyły setki uczestników. Podobnie, jak w minionych latach, także i w tym roku do Dziemian zjechali pątnicy z różnych rejonów kraju. Trudno oszacować ich dokładną ilość, bo nie każda osoba dokonuje zapisu. Zapewne była to liczba bliska tysiąca.

Mszy przewodniczył i homilię wygłosił ks. Damian Drozdowski, proboszcz z Leśna. W swym słowie nawiązał do tematu tegorocznej edycji: „Musicie od siebie wymagać, choć inni od was nie wymagają”. Te słowa Jana Pawła II stały się także tematem tegorocznych rozważań nawiązujących do 14 historii z życia Karola Wojtyły.

Kościół w Dziemianach nie pomieścił wszystkich pątników. Wielu uczestniczyło we mszy na zewnątrz świątyni.  Najmłodsza osoba miała 12 lat, a najstarsza 74 lata.

Szlaki EDK

Po mszy pątnicy wyruszyli na trasy: św. Antoniego – km, św. Franciszka – 42 km i św. Rity – 55 km. Niektórzy samotnie, inni w małych grupach. Tradycyjnie większość wybrała trasę św. Antoniego. Wszystkie szlaki przebiegają drogami leśnymi, nad brzegami jezior i prowadzą na Kalwarię Wielewską. W tym roku pogoda była sprzymierzeńcem nocnej wędrówki. Tylko pątnicy na najdłuższych trasach pod koniec swej drogi, gdy już świtało, usłyszeli grzmoty i rzęsisty deszcz zmoczył wszystkich. Oprócz zmęczenia i lęku, był to dodatkowy element ekstremalności tej nocnej wyprawy. 

Pomocni pątnikom

Po „zdobyciu” Kalwarii Wielewskiej pielgrzymi udali się do kościoła w Wielu, gdzie mogli zakończyć nocne zmaganie przed Najświętszym Sakramentem. Następnie każdy mógł skorzystać w Domu Pielgrzyma z przygotowanej kawy, herbaty lub wspaniałych ciast przygotowanych przez parafian w Wielu. Pielgrzymi zaznali również życzliwości strażaków z OSP Wdzydze Tucholskie i Sióstr Franciszkanek z Orlika. Część osób skorzystała z powrotnego transportu do Dziemian na parkingi dzięki darmowym autokarom oferowanym przez PKS  Bytów oraz firmę Transport i Handel GOCHY. Taka możliwość jest co roku dzięki wsparciu wójta gminy Dziemiany. Jak co roku bezpieczeństwem na parkingach i przy wyjściu na trasy zajęli się strażacy OSP Dziemiany i OSP Trzebuń, a w Wielu ochotnicy z OSP Wiele.

Co daje EDK uczestnikom?

Nabożeństwo drogi krzyżowej wiąże się z krzyżem. Tak jak Chrystus niósł krzyż, także uczestnicy EDK są zachęceni, aby też ten krzyż nieść. Na krzyżach, które co roku zabierają ze sobą, często mają wypisane daty wyjść. Czym się kierują osoby, wybierając się na EDK? Nade wszystko jest to poszukiwanie Boga i sensu życia, poznanie siebie w trudach, ale również prośba o zakończenie wojen, zdanie matury czy modlitwa o zgodę w rodzinach.

A co mówią o tej nocnej wprawie sami uczestnicy, gdy już dotrą do domów?

– EDK ma w sobie niesamowitą siłę i moc. Urozmaicona trasa pod górę i w dół przekroczyła moją granicę, nie miałem sił już iść. Niosła mnie jedynie modlitwa i świadomość, że Panu Jezusowi było trudniej, miał gorzej. Ta noc ma taką siłę, że teraz nie jestem już w stanie nie pójść kolejny raz – mówi Tomek.

– EDK towarzyszy przejmująca cisza. Te setki zapalonych czołówek są dla mnie wielkim umocnieniem wiary, bo wiem, że każde światełko, to historia zmagania każdej osoby, zawsze ten widok mnie wzrusza – wspomina Kasia.

– W tym roku św. Rita była bardzo ekstremalna, zwłaszcza ostatnie 12 km po przejściu burzy – pisze Dawid.

– To, co się dzieje w człowieku, idąc drogą EDK, tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć! Dziękuję Panie Jezu – pisze Sylwia, Krystyna dodaje: Byłam pierwszy raz i już wiem, że nie ostatni. Tych przeżyć tak naprawdę nie da się do końca opisać. To była piękna noc.

– Kolejne mega cudowne przeżycie pomimo deszczu, burzy, przelania ubioru. Wszystko na Chwałę Najwyższemu! To trzeba przeżyć samemu! – mówi Mirosława.

 – W tym roku wracałam z EDK z gorączką, miałam straszny kryzys i co chwilę łapałam za telefon, żeby dzwonić po męża, ale myśl: „dasz radę, Jezu pomóż” zwyciężyła. Dałam radę z dobrymi duszyczkami koło siebie. Jestem dumna z siebie, że pomimo bólu i temperatury dałam radę, oby za rok również – dzieli się Honorata.

– Najwspanialsze uczucie po prawie 7 godzinach marszu. Ciało zmęczone, a dusza się raduje. Moja 5 EDK a za każdym razem ze łzami w oczach przy grobie Pana Jezusa – stwierdza Danka

Nocna droga szlakiem 14 stacji drogi krzyżowej pozwala wyjść z codziennej strefy komfortu. EDK daje warunki, aby człowiek mógł sam na sam być z Panem Bogiem. Kiedy pojawia się zmęczenie, pojawia się trud, człowiek zaczyna podejmować różnego rodzaju refleksje. Ta droga zmienia, boli, ale też umacnia wiarę. To straszliwe zmęczenie pozwala zbliżyć się do Boga, odczuć Jego moc w ludzkich słabościach, a w nocnej ciszy spotkać prawdziwego siebie. Dlatego warto żyć ekstremalnie!

Organizatorzy dziękują wszystkim, którzy ich wspierali i którzy promowali to wydarzenie.  Zapraszamy za rok.

Nad.EDK Dziemiany/opr.red.

Komentarze