Gmina Sierakowice Sport

Futsal. I liga. We-Met rozbił Futbalo Białystok i wszedł do Ekstraklasy

Wynikiem 6:2 dla gospodarzy zakończyło się wczorajsze, niezwykle emocjonujące stracie tych dwóch drużyn. Ostatecznie drużyna z Kamienicy Królewskiej zdobyła mistrzostwo I Ligi Futsalu w sezonie 2022/23 i awansowała do Ekstraklasy. – Na ten dzień czekaliśmy cztery lata – mówi trener Piotr Górniewicz.  

Gospodarze mocno nacisnęli już od pierwszego gwizdka, ale przeciwnicy nie przestraszyli się i odgryzali się kontratakami. W 3. minucie po jednym z nich tylko piękna parada Jakuba Kornata uchroniła We-Met przed stratą bramki. Zaraz potem podobna sytuacja miała miejsce pod bramką Futbalo. Przez pierwszych 10 minut kibicie oglądali mocno zacięty pojedynek, ale bez bramek. Dopiero w 11. minucie piękną akcję gospodarzy dobitką wykończył Kewin Sidor. We-Met uskrzydlony prowadzeniem zaczął jeszcze mocniej naciskać na Futbalo, nie pozwalając gościom wyjść ze swojej połowy. Na 3 minuty przed końcem połowy, ich trener wziął czas a po nim gości rzucili się, aby wyrównać i udało im się to minutę przed zakończeniem pierwszej połowy.

Ostra, obfitująca w kartki druga połowa

Na jej początku dominowali goście. Robili wszystko, aby rozstrzygnąć wynik. Gra przeniosła się pod bramkę We-Metu, której bronił fenomenalny tego dnia J. Kornat. We-Met kontratakował. W 3. minucie skuteczna akcja Macieja Młyńskiego przyniosła 2:1 dla gospodarzy. Zaraz potem piękną akcją popisali się Błażej Wenta i Szymon Wroński i tylko łut szczęścia uchronił gości przed utratą bramki. Kolejne minuty to wyraźny nacisk We-Metu, który szukał sposobu, aby przypieczętować swoją przewagę. Gra stała się bardzo ostra. Pokazały się kartki po jednej i po drugiej stronie. W 9. minucie po ostrym starciu bramkarza Futbalo sędzia podyktował rzut karny, który skutecznie zamienił na bramkę Sebastian Hinca. Było 3:1 dla gospodarzy. Drużyna z Białegostoku nie zrezygnowała i dalej odgryzała się, zdobywając w 12. minucie drugą bramkę. Jej zapał, aby wyrównać, minutę później schłodził Maciej Młyński, strzelając pięknego, czwartego gola dla We-Metu. W tym czasie gospodarze zaczęli dominować na boisku, przeprowadzając kolejne akcje. Gra We-Metu stała się koncertowa. Piątą bramkę zapisał na swoje konto K. Sidor. Futbalo rzucił wszystko na jedną szalę. Do ataku poszedł nawet bramkarza. Jednak wkrótce za faul otrzymał czerwoną kartkę i musiał zejść z boiska. Zaraz potem wynik dla We-Metu podwyższył potężnym strzałem Ihor Dmitriiev. Mecz zakończył się wynikiem 6:2 dla We-Metu.

Była radość wśród zawodników i na trybunach, ale widać też było pewne wyczekiwanie. Wszyscy oczekiwali na wynik odbywającego się równocześnie meczu w Szczecinie, gdzie miejscowy Futsal podejmował, zajmującego pierwsze miejsce w tabeli – AZS UG. Mecz zakończył się remisem, co dawało awans We-Metu do Ekstraklasy. Na parkiecie i trybunach wybuchła feta. Było konfetti, okazjonalne koszulki i dużo radości.

D. Tryzna

Komentarze