Gmina Kartuzy Kultura Wideo Wokół nas

Kartuzy. XXIV Światowy Zjazd Kaszubów. „Razem tworzymy jedną, wielką wspólnotę kaszubską”

Przybyli do Kartuz z całego regionu, z różnych stron polski, a nawet zza granicy. Pod żółto-czarnymi sztandarami przeszli ulicami miasta, pokazując jedność i przywiązanie do regionu. Zjazd to nie tylko „oficjałka”, to też spotkania integracyjne, humor i zabawa. W sobotę w Parku Solidarności w Kartuzach biło serce Kaszub.

Pierwsza zorganizowana grupa dotarła na plac przy dworcu PKM autobusami. Przywiozły one z Somonina podążających na zjazd od strony Chojnic. Czekając na tych, którzy przybędą Transcassubią z Helu, czas umilały spontaniczne występy kaszubskich kapel. Gry obie grypy połączyły się, ruszył zjazdowy korowodów ulicą Dworcową, Hallera i dalej do Kolegiaty. Poprzedzała go orkiestra, a za nią poczty czterdziestu czterech partów zrzeszenia. Tylu jeszcze na żadnym zjeździe nie widziano. Za nimi VIP-y zjazdu i dalej większe lub mniejsze reprezentacje poszczególnych oddziałów. Niektóre z kapelami, na wesoło, ze śpiewem. Po drodze korowód zatrzymał się przy urzędzie miejskim, gdzie odsłonięto tablicę pamiątkową zjazdu.

Siła dziedzictwa – siłą Kaszubów

„Më trzimómë z Bògã” to kaszubskie zawołanie było widoczne również podczas zjazdu. Mszę świętą w intencji uczestników w Kolegiacie odprawił ks. biskup Arkadiusz Okroj. W homilii pięknie mówił o tym, co trzyma Kaszubów – o rodzinie, tradycji, wierze. Apelował, aby to dziedzictwo dalej pielęgnować. Ci, którym nie udało się skorzystać z chłodu wnętrza Kolegiaty zasiedli przed telebimem lub w cieniu starych lip ją otaczających. Po mszy zjazd korowodem poszedł do Parku Solidarności, gdzie nastąpiło oficjalne jego otwarcie.

Zjazd oczami organizatorów i polityków

Uczestników powitał burmistrz Kartuz Mieczysław Grzegorz Gołuński i podkreślił, że jest on częścią obchodów 100-lecia miasta. Jan Wyrowiński, prezes ZKP wspomniał m.in. historię zjazdów.

– Tak jak dziś dzieje się każdego roku od 1999. Niewątpliwie jednym z wyznaczników tożsamości kaszubskiej jest samorządność. Kaszubi otrzymali ją w 1990 roku na poziomie gminnym, a przed 25 laty na poziomie wojewódzkim. Kiedy ją otrzymali, to pokazali co potrafią w swojej małej ojczyźnie. Nigdy do zguby nie przyjdą Kaszuby – zakończył apelem przednik.

Dariusz Drelich, wojewoda pomorski swoje wystąpienie zakończył słowami „Niech żyją Kaszuby. Niech żyje Polska”. Po nim wystąpili również wiceministrowie Jarosław Sellin i Marcin Horała, parlamentarzyści Stanisław Lamczyk i Kazimierz Kleina oraz starosta kartuski Bogdan Łapa.

Zjazdowe wyróżnienia i podziękowania

Burmistrz M. G. Gołuński uznał, że ten moment będzie idealny, aby wręczyć wojewodzie i marszałkowi przyznaną im Kartuską Skrę. Zaraz potem wręczono również specjalne podziękowania w formie wizerunku kaszubskiej Kolegiaty. Oprócz obecnych na scenie, otrzymali je ks. biskup A. Okroj i Kazimierz Formela, przednik kartuskich zrzeszeńców.

Swoje wyróżnienie wręczył również współorganizator zjazdu J. Wyrowiński. Była to Bursztynowa Klëka, nagroda ustanowiona w tym roku decyzją Zarządu Głównego ZKP. Złożył ją na ręce Ryszarda Sylki, burmistrza Bytowa za to, że ten wyjątkowo dobrze dba o naukę języka kaszubskiego, promuje kaszubszczyznę i działa, żeby Kaszubi byli silni. Przednik zrzeszenia nazwał R. Sylkę „królem kaszubskich samorządowców”. Ten za wyróżnienie podziękował… śpiewająco. Była to bytowska wersja „Kaszubskich Nut”.

Klëka dla Kościerzyny

Gospodarz zjazdu M. G. Gołuński zaprezentował wszystkim klëkę, przygotowaną na wzór tej historycznej, którą można podziwiać w kartuskim Muzeum Kaszubskim. Poprosił, aby od dziś ona ogłaszała kto będzie kolejnym organizatorem zjazdu. Wspólnie z J. Wyrowińskim poinformowali, że gospodarzem zjazdu 2024 będzie Kościerzyna. Odebrali ją burmistrz Michał Majewski i kościerski przednik Beata Jankowska.

Atrakcje zjazdowe

Na zjazdowej scenie pokazali się również goście specjalni: górale z Podhala i Kaszubi zaprzyjaźnieni z Bytowem z miasta Winona z Minnesoty w Stanach Zjednoczonych.

Odbyło się również bicie rekordu w jednoczesnym graniu na diabelskim skrzypcach. Okazało się, że zagrało 76 muzyków, prawie dwa razy więcej niż w roku ubiegłym w Brusach. Na pewno wyróżniał się wśród nich jeden z nielicznych mistrzów budowy tego instrumentu – Tadeusz Makowski w przebraniu kartuskiego mnicha.

Na scenie wystąpili jeszcze RZPiT Kazuby z Kartuz, Słunôszka, Kapela Kaszubska Szutenberg Band, Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Łapalic, ale też Kaszubska Influencerka, Weronika Korthals, Kabaret Kùńda i zespół Fucus. Część uczestników zjazdu przyglądała się występom spod potężnego namiotu, a reszta poszukała cienia pod parkowymi lipami. Gdzieniegdzie słychać było kaszubską muzykę, bo kapele dalej nie próżnowały. Ci, których nie powaliło zmęczenie upalnego dnia, mogli dalej bawić się przy kaszubskich rytmach. Zjazd zakończył występ Martina Lange i biesiada kaszubska.

D. Tryzna

Komentarze