Gmina Kartuzy Powiat kartuski Wywiady

„Ludzie wrócą do kościoła z większą chęcią i zrozumieniem”

Grzybno, Kartuzy, powiat kartuski.

Po 20 kwietnia w kościele może przebywać tylu wiernych ile wychodzi z przelicznika: wielkość jego powierzchni w m kwadratowych podzielona przez 15. Złagodzenie obostrzeń dotyczących gromadzenia się spowodowało, że kościoły odżyły. W mszach tej pierwszej niedzieli uczestniczyły przeważnie maksymalne „komplety wiernych”.

Jak usłyszeliśmy od proboszczów parafii z dekanatu kartuskiego na większości mszy tej pierwszej niedzieli po złagodzeniu przepisów był „komplet wiernych”. Na przykład w parafii św. Kazimierza w Kartuzach na mszy dodatkowej o 18.00 było 19 osób, ale już na tej o 19.00 – 32 osoby, czyli komplet. W parafii w Grzybnie we wszystkich czterech niedzielnych mszach uczestniczyła maksymalna dopuszczalna liczba osób.

– Nasz kościół jest duży, dwupoziomowy. Według przelicznika może we mszy uczestniczyć 45 osób. Suma w naszym kościele jest transmitowana. Jej przebieg mogą usłyszeć wszyscy przebywający w okolicy kościoła i jej dolnej kondygnacji – mówi ks. Grzegorz Kudelski.

Widać wiosnę w kościele

We mszach uczestniczą przede wszystkim ci wierni, którzy dali intencję mszalną. Drugą grupę stanowią ci spragnieni kontaktu z Bogiem, jaki daje msza święta. Usłyszeliśmy, że coraz więcej w kościele pojawia się dzieci. To samo dotyczy ministrantów, szczególnie tych młodszych.

– Jest to oznaka, że do kościoła zawitała wiosna. Jesteśmy pełni nadziei, że frekwencja wróci do normy, kiedy pandemia minie, kiedy obostrzenia zostaną zniesione. Ludzie wrócą do kościoła z większą chęcią i zrozumieniem – z nadzieją w głosie mówi ks. G. Kudelski.

D. Tryzna

ROZMOWA

Z ks. Grzegorzem Kudelskim rozmawiał Dariusz Tryzna.

Dariusz Tryzna: Człowiek szybko się przyzwyczaja. To już miesiąc czasu, od kiedy mówią „Zostań w domu.”

ks. Grzegorz Kudelski: I dalej będzie się tak mówić, ponieważ dyspensa biskupów nie została odwołana. Mówimy „zostań w domu”, jeśli ktoś czuje się chory, zagrożony, bo być w kościele i martwić się, czy kogoś zarażę, czy ktoś mnie zarazi, nie ma sensu, lepiej być w domu. Tylko z doświadczenia i głosów ludzi wiem, że skupić w domu jest się bardzo ciężko. Dzisiaj przyszła rodzina z dziećmi, ja mówię „cieszę się, że jesteście po 6 tygodniach, bo dzieci zapomną co to jest kościół”, bo szybko rosną i się zmieniają. Dla dziecka 6 tygodni to jest wieczność. My dorośli to zniesiemy, przeżyjemy, dla dziecka to jest trudność. Jest też tekst „Na zdrowie” Kochanowskiego: „Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie…” . Może ludzie dzięki temu też docenią możliwość mszy świętej. Wiele osób mówiło, tak komunia duchowa jest możliwość, ale to jest bardzo trudne tak się skupić i rozważyć Pana Boga, żeby poczuć, że się tę duchową komunię przyjęło.

DT: Zaczyna się maj. Na Kaszubach jest tradycja nabożeństw przy kapliczkach. Czy powinny się odbywać?

ks. GK: Te spotkania przy kapliczkach będą odwołane niestety. Jako księża my nie jesteśmy władni zakazać ludziom się spotykać, ale rekomendujemy, żeby tego nie robić. Takie stanowisko przedstawił biskup. Trudno to zrobić. Mogą być tylko dwie osoby. A jak będzie 10 to jak to zrobić, żeby były zachowane odległości? Trudno będzie tego ludziom zakazać. Zakazać może państwo nie kościół. Kościół nie zakazuje. W ogóle byliśmy bardzo dalecy od tego, żeby zakazywać ludziom chodzić do kościoła. My mówiliśmy lepiej zostać w domu, ale jak ktoś przychodzi do kościoła, to jak zakazać? Mówiono, żeby postawić kogoś kto będzie pilnował i nie wpuszczał. Ja tego nie czuję. Zamknąć kościół? Jest parafia św. Kazimierza czy parafia w Grzybnie, to są kościoły otwarte. Ludzie mogą w ciągu dnia przyjść zawsze.

DT: Dziękuję za rozmowę.

Komentarze