Powiat kościerski Samorząd Wybory samorządowe 2024 Wywiady

„Współpraca jest Kobietą”

Z Alicją Żurawską, starostą powiatu kościerskiego rozmawiał Dariusz Tryzna, redaktor naczelny.

Dzień Kobiet to święto koncentrujące uwagę na kobietach, ich troskach, zmaganiach zawodowych, czy obowiązkach domowych. Coraz więcej kobiet pomyślnie łączy obowiązki zawodowe z macierzyństwem, rodzicielstwem i aktywnym życiem rodzinnym.

Kolejny raz kandyduje Pani do Rady Powiatu. Czy czuje się Pani Starosta gotowa sprostać temu wyzwaniu i w czym upatruje Pani sukces swojej samorządowej misji?

Od 25 lat jestem związana z samorządem powiatowym. Przeszłam wszystkie szczeble w administracji powiatowej – od referenta do starosty powiatu, stąd dobrze znam powiat i jego zadania. Ta praca głównie polega na współpracy i kierowaniu licznym gronem współpracowników. Czuje ogromną odpowiedzialność za osoby i organizację, którą zarządzam. Każdy z nas jest inny, mamy różne charaktery, co podczas pracy w grupie może generować konflikty. Mam umiejętność łagodzenia napięć, co bardzo ułatwia pracę. Myślę, że całkiem dobrze radzę sobie ze stresem, posiadam też umiejętność szybkiego reagowania w różnych kryzysowych sytuacjach. Moim zdaniem to podstawy w byciu liderką, a liderką nie zostaje się z dnia na dzień. To jest proces. To wieloletnie budowanie autorytetu, którego podstawą jest zaufanie i szczerość. Ważna jest też umiejętność skupiania wokół siebie ludzi mądrych, mających inne poglądy i nieszablonowe podejście do rozwiązywania spraw i problemów, to pomaga wybierać najlepsze rozwiązania i kierunek działania.

Jestem dumna ze swojej pracy, a w szczególności z tego, że w ostatnich latach udało mi się dobrze łączyć pracę zawodową z byciem mamą, żoną, a od roku także babcią.

Oczywiście nie jest to łatwe, wielokrotnie słyszałam marudzenie stęsknionych dzieci i męża, że za mało jestem w domu. Starałam się w każdej wolnej chwili dbać o ognisko domowe, aby czerpać z niego energię i siłę do pracy zawodowej.

W ostatnim czasie coraz więcej kobiet znajduje się w samorządach i teraz zwłaszcza kiedy wojewodą pomorską została kobieta, powstaje taka przestrzeń do kobiecego wspomagania się, współpracy, podobnego zapatrywania na ważne społecznie sprawy jakie z pożytkiem dla mieszkańców należy rozwiązywać.

Jako samorządowiec bardzo cieszę się, że Wojewodą Pomorskim została kobieta. Kobieta konkretna, młoda a przy tym już doświadczona, jako samorządowiec. Moim zdaniem wybrano osobę bardzo kompetentną, która wie jak wygląda ta cała administracja, ale przy tym wie też, jak wygląda praca w samorządzie. W przeszłości często dochodziło do nieporozumień między administracją rządową a samorządową. Dobrze się stało, że nowa wojewoda zna te realia i już pokazała, że chce działać z samorządami na zasadzie partnerstwa, komunikując otwarcie swoje wymagania i oczekiwania. To wszystko pokazuje, że jest to osoba z którą możliwy jest dialog i długoterminowa współpraca. Cieszę się, że w samorządzie dostrzega się kobiety i docenia się ich pracę, bo zazwyczaj piastują swoje stanowiska bardzo długo, ciesząc się dużym poważaniem i zaufaniem.

Czyli popiera Pani Starosta pogląd, że kobiety świetnie sprawdzają się na ważnych i wysokich stanowiskach publicznych, w samorządach różnego szczebla, na stanowiskach dyrektorskich, niosąc skuteczność i jakość w działaniu?

Życie pokazuje, że to już jest normalność. Kobiety, tak samo jak mężczyźni, są ambitne, wykształcone i doświadczone, a poza tym do życia publicznego wnoszą nową jakość. Nie na darmo mówi się, że kobieta łagodzi obyczaje. Chociaż w społeczeństwie pokutuje jeszcze przekonanie, że mężczyzna bardziej nadaje się do polityki i pracy w samorządzie. A tymczasem dzisiaj nie ma żadnego zawodu, w którym kobieta by się nie sprawdziła. Kobiety od dawna były gotowe do pełnienia ważnych, odpowiedzialnych funkcji i tylko na przeszkodzie stały stereotypy traktujące kobiety, jako istoty słabsze oraz mniej wartościowe. Dzisiaj to wszystko uległo zmianie, a kobiety nie przejmują się tzw. czczym gadaniem i biorą odważnie sprawy w swoje ręce. Idą po swoje!

Spytam zatem żartobliwie, czy mężczyźni powinni się czuć zagrożeni?

Broń Boże. Mężczyzna jest potrzebny w każdej sferze i dlatego nie powinien czuć się zagrożony. Kiedyś głośno mówiono o parytetach, aby ułatwić start kobietom, a dzisiaj nie ma potrzeby o tym mówić. Zapanowała w sposób naturalny równowaga. Mało tego, mężczyźni chcą mieć przy swoim boku kobiety mądre, dzielne, odpowiedzialne i pracujące, tak samo ciężko jak oni. A kobiety nadal potrzebują mężczyzn silnych, a przy tym czułych, opiekuńczych i wyrozumiałych!

Czyli jasno z tego wynika, że na niwie zawodowej panuje równowaga. A w życiu prywatnym, jak to powinno wyglądać?

Tak, te ciężary zawodowe i ciężary domowe po równo się rozkładają, zresztą mężczyźni nie stronią od aktywnego uczestnictwa w obowiązkach domowych i mają w tej sferze spore zasługi. Potrafią wspaniale gotować, myć okna, wychowywać dzieci, robić zakupy, działać po prostu na zasadzie równoprawnego partnerstwa.

Ponieważ w tym roku mija 25 lat od kiedy związana jest Pani ze Starostwem i samorządem powiatowym w Kościerzynie, dlatego chciałbym zapytać, jak wyglądała ta droga w Pani przypadku i co w niej było kluczowe?

Kiedy zaczynałam pracę w 1999 roku jako młoda dziewczyna w powiecie w jednym z wydziałów, będąc szeregową pracownicą, z podziwem obserwowałam samorządowców, którzy z sukcesami wykonywali mnóstwo zadań z różnych dziedzin, chociaż obszar ich działania nie był tak ogromny jak dziś. Wtedy łapałam się za głowę i myślałam sobie, że nigdy nie chciałabym być na ich miejscu. Nawet jak byłam już członkiem zarządu powiatu, to często z podziwem patrzałam na sposoby rozwiązywania trudnych spraw i problemów. Czasem wręcz mnie to przerażało. Starostwo było miejscem, w którym przede wszystkim uczyłam się i nabierałam doświadczenia. Przyglądałam się metodom i sposobom pracy prawie wszystkich poprzednich starostów i pewnie od każdego coś przejęłam. I dzisiaj mogę powiedzieć, że samorządowcem jestem nie dlatego, że sobie to wymarzyłam tylko dlatego, że tu byłam i w sposób naturalny nabrałam doświadczenia i przekonania, że to jest to miejsce, gdzie mogę zrobić coś dobrego dla siebie i dla innych.

Chcę jeszcze dodać, że wśród tych samorządowców, którzy mnie inspirowali, była również kobieta. Mam na myśli panią Janinę Kwiecień, która będąc radną powiatu kartuskiego, członkiem zarządu powiatu i starostą wielu kadencji, stanowiła dla mnie wzorzec kobiety samorządowca. I do dzisiaj jest dla mnie, pod względem stylu zarządzania i charyzmy, przykładem godnym naśladowania.

Dziękuję za rozmowę.

Komentarze