Gmina Sulęczyno Wywiady

,,….Nasza jednostka jest silna i myślę, że sobie poradzi…”

O aktualnej sytuacji sulęczyńskiej jednostki OSP i zmianach, które prawdopodobnie szykują się w Związku OSP, z dh Andrzejem Rodą, członkiem Zarządu Wojewódzkiego ZOSP RP rozmawiał Dariusz Tryzna.

Dariusz Tryzna: Panie Komendancie, kolejne święto strażackie w Covidzie. Czy będzie z tej okazji coś się u Was działo?

Andrzej Roda: Obostrzenia związane z pandemią mocno ograniczyły nasze obchody z okazji Św. Floriana. Odbędzie się tylko tradycyjna msza święta w intencji druhów, po południu 4 maja. Bez zbyt dużej liczebności, bez uroczystego przemarszu i tradycyjnego świętowania. Dlatego chciałem za pośrednictwem Kuriera Kaszubskiego podziękować wszystkim naszym druhom z jednostek w gminie, za ich służbę i dyspozycyjność.

Dziękuję również władzom gminy, wójtowi Bernardowi Gruczy za dotychczasową współpracę. Za to, że gmina pamięta o strażakach i ich potrzebach. Chciałbym, aby dalej tak było. Oddzielne słowa podziękowania należą się radnym gminnym z przewodniczącym Kazimierzem Glinieckim na czele. To ważne dla OSP, że radni nas wspierają. Chciałbym też podziękować Zarządowi Powiatu Kartuskiego i Staroście Bogdanowi Łapie za to, że patrzą na nas przychylnym okiem.

Święto strażackie jest zawsze dobrym czasem, aby też pamiętać o naszym Nadleśnictwie w Lipuszu. Duże podziękowania za pomoc z ich strony. Nie mogę również pominąć tych wszystkich naszych przyjaciół, sponsorów – firm, które wspierają OSP w naszej gminie. Bardzo Wam dziękuję za to wszystko.

D.T.: Czy przez pandemię przybyło Wam obowiązków?

A.R.: Oczywiście. Do tych tradycyjnych doszły nowe wynikające z bieżącej sytuacji. Decyzją wojewody jednostki OSP zostały włączone w działania związane z zapobieganiem rozprzestrzeniania się Covid-19. Stąd druhowie odkażali budynki i miejsca publiczne, brali udział w rozdawaniu maseczek oraz niosą pomoc dla osób samotnych lub niepełnosprawnych. Nasz udział widoczny jest przede wszystkim w dowożeniu tych mieszkańców do punktów szczepień lub udzielaniu im innej pomocy. Jako jedna z dwóch jednostek OSP w województwie pomorskim otrzymaliśmy dla tych działań auto VW Transporter i środki na jego utrzymanie.

Generalnie strażacy – ochotnicy pomagają wszystkim. Ja pamiętam jak mój śp. ojciec tłumaczył: ,,Andrzej, my gasimy domy, parki i kościoły. Dla nas nie ma różnicy.”

 Jesteśmy dla wszystkich i nikomu pomocy nie odmawiamy. Dla przykładu nie dalej jak w środę 28 kwietnia jest alarm, że jakaś pani zasłabła i trzeba dozować jej tlen. Mamy druhów o przeszkoleniu medycznym, którzy umieją to zrobić. Do Kartuz jest 34 km i musiałaby szybko dojechać karetka, która teraz nie zawsze jest pod ręką. Dlatego nasi ratownicy medyczni ustalili, jak trzeba podać tlen, zrobili to i kiedy przyjechała karetka i przekazali jej tę osobę. Za jakiś czas kolejny telefon, że za zgodą wójta strażacy mają brać udział w akcji związanej z ptasią grypą. No i pojechali. Jak widać, nie zawsze nasze działania wiążą się z pożarnictwem, czy ratownictwem drogowym. 

Ja zawsze, jak długo tu jestem, mówię, że straż pożarna to przyboczna armia wójta. Kiedy będzie nas potrzebował, zawsze jesteśmy do jego dyspozycji. Jest tak, bo nasze jednostki są silne, dobrze wyposażone i mają dobrze wyszkolonych ludzi. Zresztą tak jest w całym naszym powiecie kartuskim, stąd można powiedzieć, że wyróżnia się on na tle województwa pomorskiego.

D.T.: Panie Komendancie, jest Pan członkiem władz wojewódzkich związku. Słyszałem, że ma Pan kontakt z samym Prezesem Waldemarem Pawlakiem. Stąd pytanie, co słychać w OSP na poziomie krajowym?

A.R.: Wieści jest dużo. I tych dobrych i tych mniej ciekawych. Z racji zbliżającego się święta strażackiego, zacznę od tych pierwszych. Przez ostatnie pięć lat Zarząd Główny naszego związku zabiegał o ustawę, na mocy której strażak – ochotnik po przejściu na emeryturę otrzymywałby dodatkowe świadczenie za swoją służbę. Projekt dotyczący tego trafił do Senatu i uzyskał 90-procentowe poparcie. Niestety w Sejmie został odrzucony i trafił do tzw. zamrażarki.

Ostatnio doszły nas słuchy, że projekt ma wrócić do Sejmu, ale już nie jako nasz, a Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusza Kamińskiego. Jeżeli wejdzie, to według mnie znajdzie teraz poparcie, bo każda z opcji politycznych ceni strażaków i zabiega o ich życzliwość.

Projekt mówi o tym, że jeżeli strażak – ochotnik udowodni, że przez dwadzieścia pięć lat działał w OSP, to może liczyć na dodatkowe comiesięczne świadczenie pieniężne. Chodzi o kwotę mniej więcej 200 zł, bo to czternasta część minimum socjalnego, które dziś wynosi 2,8 tys. zł. Oczywiście prawdopodobnie będą tam jeszcze jakieś inne warunki, ale jak to się mówi ,,Nie ma nic za darmo”.

To bardzo ważna wiadomość. Moi rówieśnicy, a nawet ci młodsi, kiedy przystępowali do OSP, na pewno o czymś takim nie myśleli.

D.T.: Panie Komendancie, a co z tymi drugimi informacjami, o których Pan wspominał?

A.R.: Ubolewam, że dziś nasz związek staje się areną walki politycznej. Według mnie obecne jego władze za słabo walczą o jego autonomię. Słyszy się głosy, że idą zmiany, które dla nas starszych wiekiem działaczy są trudne do zaakceptowania. Mówi się, że będzie specjalnie powołany Zastępca Komendanta Wojewódzkiego, który zajmie się sprawami OSP. W jego uprawnieniach będzie nawet wydawanie legitymacji OSP. Straszy się nas, że tradycyjnie mundury OSP mają być zabrane, a w ich miejsce wejdą te pożarnicze. A nawet ma nastąpić zmiana nazwy. To wszystko jest dla mnie niezrozumiałe.

D.T.: Panie Komendancie, skoro przywołany został już temat, to zapytam ile lat Pan służy w OSP?

A.R.: Z Ochotniczą Strażą Pożarną związany jestem już ponad pięćdziesiąt lat. Sam nie wiem jak ten czas tak szybko zleciał. Przez te lata starałem się iść z duchem czasu i robić wszystko dla dobra druhów,  związku i naszych mieszkańców. Między innymi przez 33 lata organizowałem obozy pożarnicze dla Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych. Przez te pół wieku przeszedłem wszystkie funkcje w związku, od tych najniższych po miejsce we władzach wojewódzkich. Miałem okazję obserwować co przez ten czas działało się w OSP na styku z władzą rządową i samorządem.

Mówi się, że im człowiek starszy, tym bardziej konserwatywny w myśleniu, stąd może mój niepokój o to, co dalej będzie ze związkiem. Choć z drugiej strony cieszy mnie  ta inicjatywa ministra Kamińskiego dotycząca, można powiedzieć strażackiego 200+. Liczę jednak, że związek przeszedł już wiele takich prób i mam nadzieję, że przetrwa tą.

D.T.: Dziękuję za rozmowę.

Komentarze