Wokół nas

Region. Drakońskie mandaty dla kierowców. Powstaną dylematy: Jedzenie i leki czy mandat i komornik

Kilka dni temu posłowie zafundowali nam prawdziwą rewolucję, w taryfikatorze mandatów za wykroczenia drogowe. Od 1. stycznia 2022 roku zaczną obowiązywać mandaty zupełnie nieadekwatne do naszych zarobków, co może zrujnować budżety większości polskich rodzin. 

29. października 390. posłów poparło rządowy projekt nowego taryfikatora mandatów za wykroczenia drogowe. Od 1. stycznia 2022 r. policjant będzie mógł nałożyć mandat w wysokości nawet 6 tys. zł za zbieg wykroczeń, a sąd nawet 30 tys. zł. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że ten nowy taryfikator nie będzie obowiązywał w Norwegii czy Szwajcarii, lecz w Polsce, gdzie zarabia się cztery razy mniej. Wysokość mandatów nakładana przez polską policję będzie też większa niż mandaty w Niemczech, słynących z surowego ordnungu drogowego. Policjant na drodze, często dokonujący pomiaru w miejscu w którym jest to zakazane, wyposażony w niespełniające przepisów metrologicznych archaiczne urządzenie po pomiaru prędkości typu: „Ultralyte 20-20” lub nie daj Boże „Iskrę-1”, korzystając z nieświadomości ludzi, stanie się katem całych rodzin, pozbawiając je środków do życia. Co gorsza ustawodawca nie przewidział odstępstw od wymierzania kar i nawet w sytuacjach wątpliwych i spornych, policjant będzie musiał mandat nałożyć. Kierowca może go nie przyjąć i żądać skierowania sprawy do rozstrzygnięcia przed sądem, lecz wobec widma grzywny 30 tys. zł, jaką sąd może nałożyć, mało kto na to się zdecyduje. Chwila zagapienia, zamyślenia kierowcy lub złej oceny sytuacji przez stojącego w krzakach policjanta, może spowodować dotkliwe dramaty finansowecałych rodzin.

Jakie grzywny za jakie wykroczenia?

Niektóre nowe stawki mandatów są jak najbardziej zasadne, zwłaszcza za wykroczenia spowodowane przez pijanych kierowców lub jazdę bez uprawnień.Także za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych za co grozi 1500 zł. Tyle samo będzie można dostać za wyprzedzanie bezpośrednio przed przejściem, jednak to policjant będzie mógł zinterpretować według swojego uznania, co oznacza zwrot „bezpośrednio”, co przy tej kwocie mandatu rodzić będzie zawsze mnóstwo kontrowersji. Złamanie zakazu wyprzedzania to 1000 zł. Nietrudno sobie wyobrazić, co będzie się działo w sezonie letnim, kiedy na pasie ruchu ograniczonym podwójną ciągłą linią ciągnącą się kilometrami, poruszać się będzie rower, motorower, kombajn czy ciągnik rolniczy. Do tej pory najechanie na linię podwójną ciągłą kołami lewego boku pojazdu, po to aby wyprzedzić motorower i szybko rozładować korek, skutkowało mandatem 200 zł i większość kierowców ryzykowała. Teraz będzie to pięć razy więcej i odważnych może zabraknąć, co zakorkuje drogi na dobre. Nieprawidłowe zachowanie wobec pieszych – to od 1 stycznia 2022 r. mandat w wysokości 1500 zł. Tylko konia z rzędem temu kierowcy który rozszyfruje intencje emerytek wracających z bazaru, rozmawiających o cenie buraków i pietruszki, na chodniku tuż przy przejściu dla pieszych.Podobnie jak zakapturzonych nastolatek ze słuchawkami w uszach, niepotrafiący przejść 100 metrów bez telefonu w dłoni. Stłuczka parkingowa w której ktoś nabije sobie siniaka na łokciu, to także 1500 zł dla sprawcy kolizji. Wjazd na tory mimo opuszczonych zapór to 2000 zł i jest to kara słuszna.

Za przekroczenie prędkości o minimum 30 km/h, niezależnie od terenu, otrzymamy mandat w wysokości 800 zł, przy czym wątpliwości budzą wspomniane wyżej archaiczne i nie stosowane w większości państw urządzenia do pomiaru prędkości jakimi posługuje się polska policja. Liczne wyroki sądów demolujące dopuszczalność stosowania tych mierników,są tylko tego potwierdzeniem. Niektóre mandaty ulegają automatycznie podwojeniu, jeśli sprawca wykroczenia popełni je ponownie w ciągu dwóch lat.

Walka z piratami czy walka z narodem?

Pomysłodawcy drastycznego podwyższenia mandatów argumentują, że ich wysokość nie była zmieniana od 20 lat i teraz kiedy średnie wynagrodzenie za 2020 rok wyniosło 5167 zł brutto, czyli 3666 zł „na rękę”, mandaty według nich powinny być wyższe i adekwatne do zarobków przeciętnego Polaka, niż wtedy kiedy wynosiło ono 2060 zł brutto. Jednak patrząc z perspektywy Warszawy rządowi pomysłodawcy nie wzięli pod uwagę prawdziwej sytuacji ekonomicznej Polaków. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny tę średnią lub wyższą kwotę  wynagrodzenia miesięcznego uzyskało w 2020 roku zaledwie 17 proc. Polaków. Ponad 1,5 mln Polaków otrzymywało minimalną płacę wynoszącą niecałe 1900 zł netto, co stanowiło 13 procent zatrudnionych. Pozostałe 70 proc. Polaków zarabia w granicach między płacą minimalną a średnią. Tymczasem w Niemczech, gdzie minimalna płaca jest dwa i pół razy wyższa od minimalnej płacy w Polsce, mandat za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h w terenie niezabudowanym wynosi 120 euro, czyli 550 zł. O 250 zł mniej niż w Polsce od 1 stycznia 2022 r. Tam też są mandaty po 5 czy 10 euro, a więc w wysokości właściwie nieznanej w Polsce. Walka z piratami drogowymi powinna być bezwzględna, jednak to, co zafundowała nam kilka dni temu zarówno władza wykonawcza jak i ustawodawcza, wygląda bardziej na grabienie narodu, niż na walkę z piratami drogowymi.

BM

Komentarze