Wśród uchwał sesji Rady Gminy z 24 marca była też dotycząca funduszu sołeckiego. Wójt gminy optował za jej odrzuceniem, radni jednak byli odmiennego zdania.
Fundusz sołecki nie cieszy się uznaniem w naszym województwie. W powiecie kartuskim funkcjonuje tylko w trzech gminach. Podobnie ma się w sąsiednich powiatach, podczas gdy w innych regionach kraju jest on prawie powszechny.
Samorząd Sulęczyna był jednym z pierwszych, który fundusz wprowadził. W zamyśle ma być on podstawą finansową dla inwestycji, które wybrali mieszkańcy danego sołectwa. Fundusz objęty jest konkretnym regulaminem, który m.in. stanowi, że Rada każdego roku musi wyrazić zgodę na jego kontynuację.
Wójt jest przeciw
Przed podjęciem uchwały wójt Bernard Grucza, zwrócił się do radnych, aby w roku 2022 funduszu nie ustanawiać.
–
Nie chcemy krzywdzić żadnego sołectwa. Chodzi tylko o to, aby te pieniądze z
funduszu sołeckiego zostały przekierowane do funduszu inwestycji. Wtedy mogłyby
pracować podwójnie, to znaczy, że
do tych 370 tys. złotych moglibyśmy pozyskać przynajmniej 50-procentowe
dofinansowanie. Natomiast drobne zadania, potrzeby w danym sołectwie moglibyśmy
realizować z rezerwy budżetowej – przekonywał radnych włodarz gminy.
Radni sceptyczni do pomysłu
– Gdyby fundusz sołecki został zlikwidowany, to pewne inwestycje w sołectwach mogłyby się w ogóle nie odbyć, albo trzeba by było na nie długo czekać. Byłoby nam łatwiej podjąć decyzję o przedmiocie uchwały, gdybyśmy wiedzieli, jakie inwestycje wójt planuje na następny rok dla gminy – dzielił się wątpliwościami jeden z radnych.
W odpowiedzi radni usłyszeli, że główną inwestycją gminy na następny rok będzie budowa przedszkola. Według wójta priorytetowymi zadaniami w 2020 roku będzie też budowa ulic Słonecznej, Letniej i Rzemieślniczej w Sulęczynie. Podkreślił on, że te zadania wymagają ogromnych środków finansowych.
Jednak argumenty te nie przekonały radnych, ponieważ w głosowaniu tylko czworo z nich było za odrzuceniem funduszu sołeckiego. Dziesięciu radnych opowiedziało się, aby on pozostał. Do tematu będziemy wracać.
Red.
