Wokół nas

Niech kolejne utonięcia podziałają na wyobraźnię

Upalna pogoda, wakacyjna sielanka, dobry humor i chęć aktywnego wypoczynku spowodowały, że tysiące mieszkańców i turystów spędza wolny czas nad wodą, głównie nad urokliwie położonymi jeziorami kaszubskimi.

Nie wszyscy pamiętają jednak o zachowaniu podstawowych zasad bezpieczeństwa, co kończy się często akcjami ratowniczymi służb i tragicznymi utonięciami.W ubiegłym tygodniu do tragedii doszło nad Jeziorem Kiełpińskim Dużym w Kiełpinie. Z wód tego zbiornika wydobyto ciało 54-letniego mężczyzny. Na brzegu przystąpiono do resuscytacji, jednak działania ratownicze nie przywróciły mu funkcji życiowych. Podobnie tragicznie zakończyła się kąpiel dla 37-letniego mieszkańca powiatu kartuskiego w Jeziorze Osowskim w Chwaszczynie, w niedzielne popołudnie. Mężczyzna zanurzył się i przez dłuższy czas nie wypływał. Zaalarmowani strażacy wraz z nurkami wszczęli jego poszukiwania. Po dwóch godzinach wydobyli jego ciało. Te dwa przypadki pokazują, że istnieje cienka granica między radosnym, wakacyjnym wypoczynkiem nad wodą a koszmarem rujnującym szczęście rodziny.

Służby nie zastąpią rozsądku wypoczywających

Jeziora i szlaki rzeczne na Kaszubach należą do jednych z najpiękniejszych w Polsce. Jak co roku w sezonie letnim nie brakuje tam osób korzystających z uroków tych miejsc. Nad bezpieczeństwem odpoczywających czuwają policjanci zarówno na lądzie, jak i na wodzie.

Już od początku wakacji policjanci we Wdzydzach zwodowali łódź specjalnie przygotowaną do patroli na akwenach wodnych. Policjanci sprawdzają też trzeźwość osób kierujących sprzętem wodnym. Ponadto podczas służby funkcjonariusze przypominają, aby podczas wypoczynku zachować zdrowy rozsądek, gdyż brawura, alkohol i brak rozwagi mogą doprowadzić do nieszczęścia.

BM

Komentarze