Powiat kościerski Wywiady

Powiat kościerski. Statystyki Powiatowego Urzędu Pracy tuż przed końcem roku. Widać coraz mniej optymizmu

Powiatowy Urząd Pracy dokonał podsumowania kościerskiego rynku pracy w listopadzie oraz poinformował o realizacji wdrażania instrumentów wsparcia przedsiębiorców w ramach „Tarczy antykryzysowej”. Wnioski nie nastrajają optymizmem. Kościerscy przedsiębiorcy ocenili koniunkturę gospodarczą gorzej niż w październiku a początek tego niekorzystnego trendu rozpoczął się już we wrześniu. 

W większości obszarów odnotowano pogorszenie ocen bieżących oraz oczekiwań. W listopadzie więcej firm niż przed miesiącem, odczuwało spadek napływu nowych zamówień, co skutkowało pogorszeniem nastrojów i wyników ekonomicznych.  Na koniec listopada 2020 r. w rejestrach PUP w Kościerzynie zarejestrowanych było 486 osób bezrobotnych więcej, aniżeli na koniec listopada 2019 roku. Stanowi to wzrost o prawie 30 proc. Wśród bezrobotnych 1227 osób to kobiety, co stanowi 58 proc. ogólnej liczby bezrobotnych. Tylko nieco ponad 13 proc., czyli 278 osób, ma prawo do zasiłku. Wstępnie szacuje się, że stopa bezrobocia w powiecie kościerskim, czyli stosunek liczby osób bezrobotnych do liczby ludności aktywnej zawodowo, wyniosła w listopadzie 7,7 proc. Dokładnie rok temu było to 6 proc. W województwie pomorskim wskaźnik ten wyniósł w listopadzie 5,9 proc., a w kraju 6,1 proc. Mimo to, w listopadzie podobnie jak w poprzednich miesiącach, nie zaobserwowano masowych zwolnień pracowników. Pracodawcy starali się zatrzymać swoich pracowników. Świadczy o tym pośrednio fakt, iż w listopadzie 2020 roku zarejestrowano niższą liczbę nowych bezrobotnych, wynoszącą 190 osób, niż w analogicznym okresie roku ubiegłego, kiedy to liczba ta wyniosła 302. Jednak w listopadzie zaobserwowano niższy, niż we wrześniu i październiku, poziom rekrutacji nowych pracowników. We wrześniu i październiku było to prawie po 200 osób, tymczasem w listopadzie zaledwie 116.

Instrumenty w ramach „Tarczy antykryzysowej”

Powiatowy Urząd Pracy realizuje program obejmujący sześć instrumentów wsparcia przedsiębiorców i organizacji pozarządowych w ramach tzw. „Tarczy antykryzysowej”. Instrumenty te mają amortyzować i zmniejszać negatywny wpływ pandemii koronawirusa na gospodarkę. Na dzień 14 grudnia 2020 r. złożono w powiecie kościerskim 5119 wniosków o dofinansowania, w sześciu przewidzianych ustawą obszarach wsparcia. Najwięcej wniosków, bo aż 3823, złożono o niskooprocentowaną pożyczkę dla mikroprzedsiębiorców. 775 wniosków trafiło do PUP jako podanie o dofinansowanie dla samozatrudnionych a 449 dalszych wniosków złożono o dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników małych i średnich przedsiębiorstw. Pozostała, znacznie mniejsza liczba wniosków złożona została w trzech pozostałych obszarach, określonych ustawą „covidową”. Do 14 grudnia ubiegłego roku, kościerski PUP w ramach „Tarczy antykryzysowej” wypłacił przedsiębiorcom i organizacjom pozarządowym,  łącznie blisko 29,6 mln zł. Warto dodać, że uchwalona w grudniu ustawa zmieniająca poprzednią ustawę „covidową” wprowadza nowy instrument wsparcia w postaci dotacji, do wysokości 5 tys. zł, na pokrycie bieżących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej dla mikro i małych przedsiębiorców. Skierowana jest do przedsiębiorców którzy na dzień 30 września 2020 r. prowadzili działalność gospodarczą, oznaczoną według ściśle wymienionych w ustawie kodów PKD. Warunkiem bezzwrotności dotacji jest prowadzenie działalności gospodarczej przez okres 3 miesięcy od dnia udzielenia wsparcia. Wnioski można składać do PUP wyłącznie w formie elektronicznej, do dnia 31 stycznia 2021 r.

BM

Rozmowa z  Mirosławem Ginterem Dyrektorem Powiatowego Urzędu Pracy w Kościerzynie

Dariusz Tryzna: Panie Dyrektorze chyba możemy już podsumować ubiegły rok. Zacznijmy od bezrobocia, czy ono wzrosło?

Mirosław Ginter: Po wielu latach spadku, bezrobocie w tym roku wzrosło. W powiecie kościerskim w końcu 2019 roku jego stopa wynosiła 6,2%, a kończymy rok 2020 wskaźnikiem 7,9%. Natomiast, jeżeli chodzi o ilościowy wzrost, to u nas jest on na poziomie 460 osób. Kończyliśmy 2019 rok liczbą około 1700 bezrobotnych, a na koniec 2020 roku jest to około 2160 osób. W skali województwa będzie to wzrost stopy bezrobocia o 1,5%, a w skali kraju 1% wzrostu.

Bezrobocie na pewno wzrosło, ale realnie nie w takim stopniu, jakby to wyglądało z naszych statystyk. Składa się na to kilka przyczyn. Mamy niższą niż w poprzednich latach rejestrację. Jest również mniejszy popyt na pracę, mniej zatrudnień tych osób, które są u nas w rejestrach.

Z drugiej strony dotąd urzędy pracy wykreślały dużą liczbę  osób, które nie potwierdzały gotowości do podjęcia pracy. To wcześniej odbywało się przez wizyty. Bezpośrednią konsekwencją niewypełnienia tego wymogu było wykreślenie z ewidencji. Te wizyty zostały zawieszone w marcu i nikt tego jeszcze nie odwiesił. Teraz to potwierdzenie odbywa się drogą telefoniczną lub mailem. Przez to wykreślamy nieliczne osoby. Stąd również tego powodu bezrobocie statystycznie wzrosło. Taka jest sytuacja dotychczasowa. Jak będzie dalej, to dopiero się okaże.

D.T.: Rozumiem, że główną przyczyną wzrostu jest pandemia. Jak generalnie Covid-19 wpłynął na rynek pracy?

M.G.: Pandemia na pewno miała na to wpływ. Jej skutki są szczególnie widoczne w statystykach dotyczących  bezrobocia wśród kobiet. Już widzimy, że przez te miesiące zwiększyła się w tej grupie liczba biernych zawodowo. Myślę, że kluczowym czynnikiem stabilizującym sytuację na rynku pracy jest niż demograficzny. Od pewnego czasu znacznie mniej osób młodych wchodzi na rynek pracy. Natomiast coraz więcej wychodzi z niego na emerytury. W naszym powiecie taką cechą szczególną są wahania sezonowe związane ze zmiennym popytem na pracowników w niektórych branżach. Następnym czynnikiem jest niedopasowanie części wolnych zasobów pracy do potrzeb pracodawców. Myślę tutaj o niskich kwalifikacjach, o osobach z uzależnieniami, z małą motywacją do pracy. Jest też element dużych ubytków siły roboczej poprzez wyjazdy za granicę, ale ratujemy to w ostatnim czasie importem siły roboczej ze wschodu. Te elementy, czy jest pandemia, czy jej nie ma, mają największy według mnie wpływ na bezrobocie.

D.T.: Mówiło się o fali zwolnień latem, następnie jesienią, teraz co niektórzy straszą, że przyjdzie ono na wiosnę. Czy grozi nam załamanie na rynku pracy?

M.G.: Według mnie tak się nie stanie, nawet w wariancie negatywnym. Oczywiście wtedy ten poziom bezrobocia wzrośnie znacząco, ale nie będzie to załamanie rynku pracy. Wynika to z dwóch przyczyn. Po pierwsze z niżu demograficznego, o którym już powiedziałem i po drugie z naszego systemu prawa pracy. Jest on odmienny np. od amerykańskiego i daje szerokie możliwości obu stronom na ułożenie się. Mowa o urlopach bezpłatnych, o możliwości zmniejszenia wymiaru czasu pracy, czy też łatwości, z jaką otrzymywało się w tej chwili zwolnienie lekarskie.

Duży wpływ na bezrobocie miały do tej pory wymogi związane z instrumentami Tarczy Antykryzysowej. Już wiadomo, że będą one wygasać i wtedy może nastąpić wzrost zwolnień w branżach najbardziej dotkniętych skutkami pandemii. Mowa tu o części handlu, gastronomii i części usług, które zostały dotknięte decyzjami administracyjnymi już w pierwszej fali. Jeżeli dłużej będą trwać te ograniczenia, to będziemy mieli do czynienia z upadkiem firm i likwidacją stanowisk pracy. To rzeczywiście może być największe zagrożenie.

D.T.: Wspomniał Pan o instrumentach Tarczy Antykryzysowej 6.0. Jakimi wynikami w dziele pomocy zamknęliście rok 2020?

M.G.: Jeżeli chodzi o Powiatowe Urzędy Pracy w tym nasz, to realizowaliśmy i wciąż realizujemy pomoc w zakresie sześciu instrumentów. Ostatnio doszedł siódmy. Taka pomoc będzie realizowana dla tych, którzy nie skorzystali z niej, a będą spełniać warunki jeszcze do 10 czerwca 2021 roku. Do tego dnia będzie można składać wnioski. Dotyczyć będzie dwóch rodzajów pożyczek: dla mikro przedsiębiorców do 5 tys. zł  i dla organizacji pozarządowych również do 5 tys. zł.  Dotyczy także dofinansowania wynagrodzeń pracowników w firmach mikro, małych i średnich. Obejmuje również dofinansowanie kosztów działalności samozatrudnionych, czyli firm jednoosobowych.

Wracając do historii ubiegłego roku to mamy już jakby bilans końcowy. W ramach tych sześciu form i siódmej, która wyskoczyła na finiszu, wpłynęło do nas ponad 5 tys. wniosków, głównie od przedsiębiorców. Z tego pozytywnie zaopiniowaliśmy ponad 4,5 tys. Dało to w sumie ponad 30 mln zł pomocy bezpośredniej dla firm z powiatu kościerskiego.

D.T.: Wspomniał Pan o siódmym instrumencie. Jak wygląda pomoc dla firm, których dotyczy?

M.G.: Ten ostatni instrument dotyczy mniejszej ilości branż. Chodzi tu głównie o turystykę, gastronomię łącznie z cateringiem, hotelarstwo, branżę rozrywkową i rekreacyjną. Czynnikiem, który decyduje o zakwalifikowaniu się firmy do pomocy z tej tarczy, jest odpowiedni kod PKD i spadek przychodów wynoszący 40% w miesiącu październiku lub listopadzie w porównaniu rok do roku. W ubiegłym roku przyjęliśmy 49 wniosków z tej tarczy. Zakładaliśmy, że będzie ich 400 – 500. Wnioski te mogą być składane tylko elektronicznie do końca stycznia. Jak wynika z naszych dotychczasowych kontaktów z firmami, tu może być problem tego dominującego PKD. Wielu przedsiębiorców jest rozczarowanych tym zapisem, który powoduje, że nawet działając w tej branży, której PKD dotyczy, nie mogą uzyskać pomocy, gdyż nie spełniają tego warunku.

Ja mam nadzieję, że wymogi tej tarczy zmienią się na bardziej korzystne dla firm. W tej sprawie poszła już notka do ministrów. Uważam, że przeszacowano liczbę tych, którzy mogą skorzystać z tarczy w jej dotychczasowych zapisach. Ostatecznie może się okazać, że to będzie dużo mniej.

D.T.: Dziękuję za rozmowę.

Komentarze