Gmina Nowa Karczma Samorząd Wokół nas

Gmina Nowa Karczma. Świętowali Dzień Sołtysa. „Lepszych sołtysów nie ma w całej Polsce”

10 marca po zakończeniu sesji Rady Gminy jej uczestnicy przeszli do GOKSiR-u, aby tu celebrować święto wszystkich sołtysów. Pod ich adresem padło wiele pięknych podziękowań i życzeń. Nie mogło również zabraknąć prezentów.

Piątkowa uroczystość była jubileuszową. Obchody Dnia Sołtysa w gminie Nowa Karczma, jak powiedział nam wójt Andrzej Pollak, rozpoczęto dziesięć lat temu. Może dlatego panuje tu szczególna symbioza w relacjach sołtys-gmina. Jest ona widoczna na sesjach i w terenie podczas gminnych festynów czy innych uroczystości. Prawie wszyscy z siedemnastu sołtysów zawsze są na nich obecni. Kilku z nich to osoby zaangażowane mocniej w życie swoich sołectw i samej gminy. To radni lub prezesi stowarzyszeń działających w sołectwach, takich jak OSP czy KGW. Można ich określić jako lokalnych liderów. Ich zaangażowanie sprzyja integracji mieszkańców oraz pozytywnym relacjom w sferze społecznej oraz nie jest bez wpływu na szeroko rozumiany rozwój gminy.

Prezenty od wójta i starosty

Spotkanie zaczęto od podziękowań. Śpiewająco złożył je przewodniczący rady Marek Wołoszyk. Natomiast wójt A. Pollak pozostał przy tradycyjnej formie.

– Sołtys to postać szczególna, bo do niego mieszkaniec ze swoimi problemami dociera jako pierwszy. Z drugiej strony sołtys jest przedłożeniem ramienia wójta. Stąd za Wasze zaangażowanie wynikające z tych dwóch relacji serdecznie Wam dziękujemy – mówił m.in. włodarz gminy.

W tym roku do tych podziękowań dołączono dodatkowe, w formie słodkiej. Za sprawą dyrektor GOKSiR Aleksandry Peplińskiej otrzymali oni limitowaną wersję, tylko dla sołtysów, popularnych czekoladek. Jak zaznaczył A. Pollak, inne podziękowania otrzymają w maju, kiedy zaplanowano obchody 50-lecia gminy.

Do tego doszła kolejna niespodzianka – prezenty od starosty Alicji Żurawskiej. Wręczając je podkreślała, że sołtysi są podwaliną samorządu na swoim terenie, a ich autorytet i opinia jest bardzo ważna w środowisku, co czasami przydaje się i powiatowi.

Świętowano radośnie i z humorem jak w dużej, szczęśliwej rodzinie.

D. Tryzna

Andrzej Pollak, wójt gminy Nowa Karczma

Sołtys to osoba, która w lokalnym społeczeństwie ma olbrzymi wpływ na kształtowanie się relacji międzyludzkich. Dobry sołtys musi być psychologiem, rozjemcą, fachowcem od spraw samorządowych i musi mieć jeszcze wiele innych cech charakteru. Stąd trudno dziś o chętnych na to stanowisko. Czasami żartujemy, że łatwiej zostać dziś radnym niż sołtysem.

Sołtys musi cieszyć się zaufaniem i poparciem mieszkańców. Z drugiej strony musi czasami wyręczać urząd w jego zadaniach, czasami jest pierwszą tarczą dla samorządu. Wszystko to nie jest łatwe. Naszym sołtysom udaje się pięknie to wszystko godzić. Za to jesteśmy im szczególnie wdzięczni.

Alicja Żurawska, starosta kościerski

Chciałabym bardzo Wam podziękować. Nie tylko za to, że jesteście łącznikami z gminą, ale też bardzo często kontaktujecie się z cennymi uwagami w ramach działań Rady Powiatu. Dziękuję Wam za pomoc, za Wasze indywidualne rozmowy z tymi mieszkańcami, od których np. wykupujemy grunty pod inwestycje powiatowe. Dzięki temu w procesie tym nie korzystamy z działań oficjalnych, urzędowych, tylko idziemy drogą negocjacji i ugody z właścicielami terenu.

Dariusz Męczykowski, radny Sejmiku Pomorskiego

Uważam, że bez sołtysa dobre relacje na linii mieszkaniec – gmina byłyby chyba niemożliwe. To oni informują, pomagają, doradzają, tłumaczą, czy zbierają podatki. Jestem przekonany, że każdy ceni swojego sołtysa tak jak ja mojego Konrada Sobieckiego. Co ciekawe, w naszej gminie mamy kilka pań sołtysów jak m.in. Krystyna Mach, sołtys Nowej Karczmy czy Zdzisława Kowalewska, sołtys Grabowa gdzie zaczynałem swoją pracę w szkolnictwie.

Szacunek dla sołtysa wpajano mi od dziecka. Pamiętam jak mój śp. tata szanował Jana Lewandowskiego, który od wojny przez wiele lat sołtysował w Grabówku.

Stąd byłym i obecnym sołtysom z naszej gminy chciałabym złożyć w dniu ich święta jak najserdeczniejsze życzenia. Przekazuję je również dla sołtysów z powiatu i całego regionu. Wszystkiego dobrego.

Stanisław Ugowski, sołtys sołectwa Liniewko, przewodniczący konwentu sołtysów gminy Nowa Karczma.

Na sołtysa zostałem wybrany 20 stycznia 1973 roku. Stąd dwa miesiące temu minęło pięćdziesiąt lat jak sprawuję tę funkcję. Kiedy zaczynałem sołtysowanie były zupełnie inne czasy. My musieliśmy wszystkie nasze drogi robić ręcznie. To były tak zwane czyny społeczne. Sołtys musiał umieć zebrać wszystkich ludzi, załatwić furmanki czy inne pojazdy. W ten sposób dwa razy do roku musieliśmy nasze drogi, wtedy gruntowe, remontować. Można powiedzieć, że robiliśmy to własnym rękami naprawiać. Oczywiście były obowiązki takie jak teraz np. zbieranie podatków. W tamtych czasach sołtys to była persona na wsi. Miał telefon, taki na korbkę.

Pierwsze zmiany na lepsze pojawiły się jeszcze w latach 70 za Gierka. Zaczęły się na wsiach budowy, pojawiły się maszyny. Ale prawdziwe zmiany nastały dopiero w latach 90., kiedy zmienił się system. W ciągu pierwszych lat sołtysowałem społecznie. W latach 80 zaczęliśmy dostawać pieniądze za bilet, żeby dojechać. U mnie autobusu nie było, więc otrzymywałem ekwiwalent do ręki.

Za to szacunek dla sołtysa wtedy był dużo większy. Dzisiaj z tym jest różnie.

Komentarze