Gmina Stara Kiszewa

W sobotę stolicą pierogów była Stara Kiszewa

Gmina Stara Kiszewa. Kulinarne święto

Jest to główne wydarzenie sezonu letniego. W Starej Kiszewie podczas szóstego Festiwalu „Kiszewskie Smaki” było w czym wybierać – nie tylko na stoiskach gastronomicznych, ale również w bogatej ofercie artystycznej.

Organizatorzy postarali się. Świadczy o tym fakt, że całą powierzchnię boiska szkolnego pokryły stanowiska z atrakcjami – kulinarnymi, muzycznymi i rozrywkowymi. Tegorocznym bohaterem „Kiszewskich Smaków” były produkty mączne.

– Otwieram szóstą już edycję „Kiszewskich Smaków”. Przede wszystkim życzę dobrej zabawy i smacznego jadła i tak tylko odrobiny deszczu – mówił na rozpoczęciu Marian Pick, wójt gminy Stara Kiszewa.

„Zjedz pieroga a zostaniesz w Starej Kiszewie”

Tradycją festiwalu jest to, że samorządowcy oraz przedstawiciele zrzeszeń i organizacji działających na terenie gminy, biorą się za wspólne gotowanie. W tym gronie znalazł się wójt Marian Pick, Irena Lubiszewska, przedstawicielka Rady Sołeckiej Starej Kiszewy, Danuta Knitter, dyrektor oddziału Banku Spółdzielczego w Starej Kiszewie, Ewa Bembnista, dyrektor Zespołu Kształcenia i Wychowania w Starej Kiszewie a także sekretarz gminy Stara Kiszewa Andrzej Hinc.

– Uwielbiam obdarowywać ludzi dobrym jedzeniem i dlatego tu jesteśmy. Ale żebym ja mógł to robić to najpierw włodarze i zaproszeni goście będą lepić pierogi. Zobaczymy, jak im to wychodzie – mówił główny kucharz festiwalu Mariusz Gachewicz.

 Dołączyły one  do puli pierogów w liczbie 3 tysięcy, przygotowanych przez podopiecznych Domu Seniora w Wygoninie. Dodatkowo restauracje oraz Koła Gospodyń Wiejskich przygotowały własne pierogi – w innych, oryginalnych, a przede wszystkim pysznych odsłonach. Na przykład KGW Lipy zaprezentowało swoje popisowe pierogi z kurkami. W międzyczasie ważył się sos, z którym o godz. 20.00 uczestnikom festiwalu podano te wszystkie przygotowane tego dnia  pierogi.

Uczta smaku

Profesjonalne pokazy kulinarne poprowadził Mariusz Gachewicz, szef kuchni na zamku w Gniewie. Jest on zarówno dobrym kucharzem jak i wspaniałym prezenterem. Spod jego ręki wychodziły wyjątkowe pierogi: drożdżowe, chińskie, pieczone… Nie wiadomo co było lepsze – same przysmaki czy sposób w jaki mistrz o nich opowiadał.

– Co roku jestem tu u was i co roku poznaję coś nowego. Dwa lata temu były to pierogi leniwe i dzisiaj je podamy. Poprosiłem, żeby się one pojawiły, bo są tak delikatne i smaczne, że nie mogłoby bez nich dzisiaj być tej imprezy – mówił M. Gachewicz.

Na licznych stanowiskach gastronomicznych skosztować można było także naleśników i racuchów z truskawkami. W punktach lokalnej branży gastronomicznej  uczestnicy festiwalu raczyli się wiejskim jadłem, herbatą z lipy, flaczkami czy barszczem. Z atrakcji festynu skorzystali obecni radni sejmiku pomorskiego Dariusz Męczykowski oraz Piotr Karczewski.

Znalazło się również miejsce na rywalizację. Koła Gospodyń Wiejskich przyrządzały różnorodne wyroby z mąki, a pod okiem Bogumiły Rogowskiej i Adriana Jaworowskiego przeprowadzono nawet konkurs carvingu dla dzieci. Sami mistrzowie popisali się również swoimi umiejętnościami rzeźbienia w owocach.

Muzyczna „kropka nad i”

Festiwal nie mógłby się obyć bez wspaniałych artystów. Wiele emocji przysporzył uczestnikom występ zespołu „Czerwone Gitary”. A gwiazda wieczoru, Andre w rytmach disco polo porwał publiczność do tańca. Po tym żywiołowym występie przyszedł czas na prawdziwy żywioł – Fire Show w wykonaniu grupy Muspel. Impreza trwała jeszcze długo w noc ze Śpiewającym DJ-em Wodzirejem Karolem Wiśniewskim i zespołem RYTM.

S.SZ

Komentarze